Na znanym forum elektronicznym kiedyś zostałem zbanowany za stwierdzenie, że najważniejszą cechą wzmacniacza basowego jest głośność, a reszta jest nieistotna. Nie wiem, jak sobie tam radzą beze mnie, ale muszę po namyśle stwierdzić, że ban mi się należał – bo wcale nie głośność jest najważniejsza 😛
Delikatny skaj, bo tolex droższy i sporo cięższy, oraz dziwna ale niestety zrozumiała konfiguracja efektów i korektora w połączeniu z wyjściem liniowym to dwie niewielkie w sumie wady tego niesamowitego moim zdaniem urządzenia. Całość testu – na zaprzyjaźnionym portalu.
Mała uwaga. W teście napisał Pan, że szkoda, że tylko jeden efekt DSP. Otóż TC Electronic właśnie wprowadził niedawno na rynek nową wersję tego piecyka, który ma wyrzucony symulator lampy TubeDrive, a w jego miejsce wstawiony drugi procesor DSP. Do tego różne konfiguracje głośników. Na przykład 2×10. Niestety są o wiele droższe. Te stare można już kupić poniżej 1200zł – ja tak kupiłem kilka dni temu, a nowe powyżej 2100zł:
http://skladmuzyczny.pl/combo-basowe-tc-electronic-bg250-210.html
Tak, jak widać zamiast tego przesteru można było dać drugi programowany efekt 😉
Dobrze, że są inne konfiguracje głośników, ja na szczęście chciałem piętnastkę i wystarczy mi jeden fx, więc nie żałuję, z drugiej strony cena istotnie wzrasta przy dwóch głośnikach – cóż…