Popularność modułów API 500 od kilku lat nieustannie rośnie. W sumie… nie wiedzieć dlaczego. Znaczy się – wiedzieć. Nimb sprzętu retro/vintage sprawia, że chcąc przywrócić „analogowość” naszych nagrań chętnie sięgamy po 500-tki. SSL dołączył do wyścigu wprowadzając do oferty kompresor/limiter i EQ pochodzące ze stołu 4000E.
Archiwa miesięczne: Styczeń 2013
Adaptacja akustyczna część 3 – podstawy
Sprawdźmy, jakie właściwości akustyczne mają inne materiały, zarówno takie, które są używane do adaptacji akustycznej, jak i te, których nikt by o to nie podejrzewał. I tu znów, czy to na skutek wspomnianych właściwości słuchu, czy wiary we własny zdrowy rozsądek i intuicję oraz porównania z innych dziedzin okazuje się, że to, co wszyscy uznają za niezłe materiały, ma znikome właściwości i w zasadzie bardziej szkodzi niż pomaga.
Adaptacja akustyczna część 2 – podstawy
Wszyscy zdają sobie sprawę z konieczności adaptacji akustycznej pomieszczeń odsłuchowych. Do niedawna synonimem adaptacji akustycznej studia i reżyserki były wytłoczki od jajek, teraz jest nim pianka poliuretanowa w postaci piramidek. Tak więc wiemy, że musimy zastosować jakiś materiał tłumiący czyli pochłaniający dźwięk. Musimy mieć też możliwość sprawdzenia parametrów takich materiałów pod względem interesującej nas cechy.
Adaptacja akustyczna część 1 – wstęp
Żeby zrealizować nagranie, musimy słyszeć, co robimy. Do tego potrzebne są oczywiście monitory, ale nie o to teraz chodzi. Monitory muszą gdzieś stać – w jakimś pomieszczeniu. A pomieszczenie musi być zaadaptowane akustycznie. Trzeba wziąć pod uwagę, że już sam fakt istnienia pomieszczenia oznacza konieczność adaptacji akustycznej – tylko otwarta przestrzeń jest wolna od fal stojących i odbić 😉
Czy Ty też popełniasz te błędy? Błąd piąty i na razie ostatni…
Chciałbym poświęcić trochę miejsca błędowi często spotykanemu, a wynikającemu trochę z niewiedzy czy braku doświadczenia a trochę z… dostatku. To nie jest błąd, przed którym można się ustrzec w pięć minut, raczej trzeba się pilnować przez cały czas.