Wszystko pięknie, ale przede wszystkim DAW-AMP dostał nową obudowę! Wprawdzie podobała mi się obudowa typu hammond, ale ten typ obudowy ma parę wad. Sprawdza się w przypadku podłogowych efektów gitarowych, ale sprzęt studyjny, nawet gitarowy, ma swoje wymagania.
Jako pierwszy na stół idzie stary interfejs MOTU 828 w pierwszej wersji. Jest to jeden z pierwszych interfejsów firewire, pamiętam, że na targach Music Messe wzbudzał ogromne zainteresowanie – trzynaście lat temu! Firma MOTU dba o swoich klientów, wciąż dostępne są działające sterowniki i MOTU 828 działa z najnowszymi komputerami i systemami operacyjnymi – szacun 😉
Tak się złożyło, że poprzednia część „sama” się opublikowała, nieskończona 😉 Odpowiadając na liczne pytania (strona kontakt działa) muszę wyjaśnić, o co chodzi z dodatkowym poziomem nagrywania. Czytaj dalej
Telefon do przyjaciela pomaga 😉 Wykorzystując różne najnowocześniejsze i nie tylko interfejsy oraz nowego maka mini i7 wraz z Radkiem Barczakiem (e-muzyk.pl) trochę pogadaliśmy i przy okazji wykonaliśmy hurtowo sporo pomiarów. Testowe oprogramowanie to PT11 oraz Cubase 7, interfejsy za chwilę, po kolei.
Różni są użytkownicy DAW-AMPa, i w różny sposób go wykorzystują. Jednym z wielu zadowolonych posiadaczy DAW-AMPa jest Michał Broda, redaktor portalu gamemusic.pl. Redaktor czy nie, Les Paula ma i na nim gra, więc swój człowiek 😉 Czytaj dalej
nagrywamy.com 