Wzmocnienie i poziomy czyli gain-staging część 6

Jedne z moich ostatnich nagrań dobitnie pokazały, jakie są w rzeczywistości poziomy sygnałów, i jak dalekie od realiów i potrzeb są parametry niektórych urządzeń studyjnych – choć należałoby raczej nazwać je „studyjnymi”. W zasadzie warto się zastanowić, czy w ogóle potrzebujemy wzmacniaczy mikrofonowych 😉

Nagrywam właśnie płytę bluesową, a jak blues, to harmonijka elektryczna. Wszyscy wiemy, jak to wygląda – mikrofon, specjalny albo zwykły, wzmacniacz gitarowy albo harmonijkowy i… jazda! W tym przypadku na harmonijce gra mój kolega z zespołu Leszek Paech, używając wzmacniacza HarpGear i mikrofonu Shure 545SD.

Mikrofon Shure 545SD i wzmacniacz do harmonijki HarpGearZestaw klasyczny, również klasyczne jest wyposażenie mikrofonu w przelotkę z potencjometrem pozwalającym regulować poziom sygnału. Mikrofon Shure 545SD jest lubiany przez harmonijkarzy, bo jest to w sumie zwykły Shure, ale z transformatorowym wyjściem o wysokiej impedancji, a co za tym idzie, wyższym poziomem sygnału. Jak wysokim, na ile wyższym? Sprawdziłem 😉

Podczas nagrań, „na wypadek wszelki”, oprócz mikrofonu zbierającego sygnał ze wzmacniacza (w tej roli widoczny klasyczny Shure SM57), wykorzystaliśmy DAW-AMPa, nagrywając jednocześnie sygnał „liniowy”, to znaczy bezpośrednio z mikrofonu – do ewentualnego późniejszego reampingu, jakby co. Każdy normalny realizator podłącza mikrofon do przedwzmacniacza mikrofonowego, a nie bezpośrednio do interfejsu, ale… DAW-AMP jest, jak wiemy buforem o impedancji wejściowej 1MΩ, z możliwością skokowej zmiany poziomu wyjściowego. Sygnał na wyjściu DAW może być 6dB wyższy albo 6dB niższy niż sygnał wejściowy. Podczas prób i ponad rocznego użytkowania DAW-AMPa nie zdarzyło się, żeby w trybie HIGH, czyli wzmacniając sygnał z gitary o 6dB, przesterować interfejs pracujący z poziomem +4dBu. Zawsze, nawet przy najsilniejszych pasywnych gitarach ze strunami wręcz leżącymi na przetworniku zostaje parę dB zapasu (nawet, jak się uderzy struną w nabiegunniki), tak więc bez skrupułów podłączyłem mikrofon harmonijkowy zamiast gitary i rozpoczęliśmy nagrania. Przypomnę – sygnał z mikrofonu wzmacniany jest o 6dB (dwukrotnie) i kierowany bezpośrednio na wejście interfejsu +4dB. Efekty nagrań – poniżej: Poziom nagrania mikrofonem Shure 545SDPoziom nagrania mikrofonem Shure 545SDPrzyznam, że nie przyszło mi początkowo do głowy, żeby w ogóle sprawdzać poziom sygnału mikrofonu podłączonego praktycznie bezpośrednio do interfejsu +4 – a to błąd. Jak widać, szczyty są obcięte i to dość konkretnie, a taki sygnał słabo nadaje się do dalszej obróbki – to jednak harmonijka, a nie gitara.

Interfejs Digi 96io kalibrowany jest nietypowo, na -14dBFS. Oznacza to, że do maksymalnego wysterowania, „pod dach”, wymaga sygnału o 14dB wyższego niż nominalny, w tym wypadku +4dBu. Tak więc, ponieważ mamy ewidentny przester, sygnał dostarczany z DAW-AMPa do interfejsu ma poziom wyższy niż +18dBu. W DAW-AMPie mamy wzmocnienie +6dB, co oznacza, że mikrofon harmonijkowy ma poziom wyjściowy przekraczający +12dBu!!! Sam mikrofon, bez przedwzmacniacza! Poziom szczytowy tego sygnału – z mikrofonu! – przekracza 4V. Tak, cztery wolty ze zwykłego mikrofonu! Oczywiście, do uzyskania takiego poziomu wymagana jest odpowiednio wysoka impedancja obciążenia, no, ale piec gitarowy (i DAW-AMP) takową posiada.

Wychodzi na to, że gdyby interfejs miał nieco wyższą impedancję wejściową, można by do niego podłączyć mikrofon bezpośrednio, bez przedwzmacniacza, a poziom znajdowałby się „w górnej strefie stanów wysokich”, z zapasem niecałych 6dB. I to jest interfejs +4, a nie „amatorskie” -10! Warto zauważyć, że sygnał z mikrofonu harmonijkowego ma (na oko) dość wysoki RMS, to nie jest sygnał z „impulsami”, z dużym poziomem szczytowym, jak np. gitara elektryczna.

Wnioski… A jakie tu mogą być wnioski? Po pierwsze, harmonijka bluesowa to fajny instrument. Po drugie – bez problemu przesteruje wszystko, co się podłączy, nawet wejścia liniowe interfejsów. Po trzecie – bez tłumików w przedwzmacniaczach mikrofonowych ani rusz, nie tylko do harmonijki. Jeżeli ktoś chciałby z kolei „reampować” sygnał z mikrofonu harmonijkowego, to interfejs musi być naprawdę dobry, poziom sygnału z mikrofonu przekracza maksymalny poziom wyjściowy amatorskich interfejsów o mniej więcej 12dB! Po czwarte i najważniejsze – wzmacniacz gitarowy dostaje na czułe wejście sygnał o poziomie +12dBu, a my się wszyscy dziwimy, że to sprzęga 😉

Reklama

3 komentarze do “Wzmocnienie i poziomy czyli gain-staging część 6

  1. PikoModelbau

    A np. NEVE ma często zakres regulacji GAIN do 77dB, ciekawe jak często się używa w studio czy na scenie takich wzmocnień… 🙂 ?

    Odpowiedz
  2. mariusz2215

    Niezłe podejście, sam nie do końca jeszcze wszystko ogarniam, ale też dokładnie tego się uczę, dzięki za artykuł, czekam na kolejną część

    Odpowiedz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.