Zmierzyliśmy już opóźnienia, których nie pokonamy – czyli opóźnienia wnoszone przez przetworniki analogowo-cyfrowe i cyfrowo-analogowe. Czas na coś, na co mamy wpływ – przynajmniej teoretycznie. Możemy wierzyć producentowi, teorii lub zmierzyć – a ponieważ „ścisła kontrola podstawą wzajemnego zaufania”, zdecydowałem się zaufać i od razu zmierzyć 😉
System testowy jest prosty. Dwa komputery, jeden z systemem Pro-Tools do mierzenia opóźnień, drugi z Cubase i interfejsem TC Konnekt 6 do generowania opóźnień. Na dwa ślady w Pro-Toolsie nagrywam sygnały z wejścia i wyjścia interfejsu Konnekt i w Pro-Toolsie mierzę opóźnienie między nimi. „Dzięki” połączeniu mas obu systemów „trochę” przydźwięku pojawiło się w próbkach, a długie kable ograniczają pasmo i trochę „dzwonią” na zboczach impulsów, ale nie stanowi to problemu, bo i tak tego nie słuchamy 😉
Przypomnijmy, że minimalne możliwe do osiągnięcia opóźnienie w interfejsie Konnekt 6, wynikające z zasady działania i konstrukcji przetworników, wynosi około 80 próbek (79 dokładnie). Umówiliśmy się, że ponieważ nic z tym nie możemy zrobić, to tego nie słychać – przynajmniej na razie:
Powyżej opóźnienie samych przetworników Konnekt 6 – dokładnie 79 próbek.
Testowy system pokazał, że latencja z aktywnym systemem Direct Monitoring w Cubase z interfejsem Konnekt 6 wynosi prawie dokładnie tyle, ile samo opóźnienie przetworników – dwie próbki różnicy to albo opóźnienie wnoszone przez układ Direct Monitoringu albo błąd pomiarowy, takie różnice chyba jednak można pominąć:
Czyli: praca z aktywnym Direct Monitor pozwala na uzyskanie latencji praktycznie równej latencji przetworników, czyli sprzętu. Nic albo prawie nic nie jest dodawane do nieuniknionych opóźnień, opóźnienie około dwóch próbek może być spowodowane zastosowaniem cyfrowego miksera do realizacji Direct Monitoringu.
Niestety, z wykorzystaniem Direct Monitoringu nagrywać możemy tylko wtedy, gdy wystarczy nam odsłuch niezmienionego sygnału wejściowego. Jeżeli chcemy do odsłuchiwanego sygnału dodać trochę pogłosu z DAW (bo nie mamy odpowiedniego DSP w interfejsie) albo chcemy nagrywać gitarę przez wtyczkę symulującą brzmienie wzmacniacza gitarowego, to musimy wyłączyć odsłuch bezpośredni i odsłuchiwać przez DAW – a więc i przez bufor. Mały, pomarańczowy głośniczek (w Cubase 3.x) i słyszymy – ale jak? To trzeba zmierzyć.
Interfejs TC Konnekt 6 pozwala na ustawienie wielkości bufora w zakresie od 64 próbek do 8192. Dodatkowo możemy ustawić niezależny bufor dla firewire, zwiększający stabilność zwłaszcza przy małych buforach ASIO. Stabilność owszem, jest większa, ale opóźnienie też, dlatego zostawiamy parametr Operation Mode w trybie Normal.
Jak widać, na początek wybrałem spory bufor, 1024 próbki. Dzięki możliwości jednoczesnego odsłuchu Direct i przez oprogramowanie na jednym, dolnym śladzie mamy dwa sygnały – pierwszy z odsłuchu bezpośredniego, drugi przez bufor. Według informacji podawanych przez panel kontrolny latencja powinna wynosić 23,3ms. No to zobaczmy:
Taaaa… Zmierzona latencja to 2254 próbki, a więc 51 milisekund! Producent podając więc bardzo optymistyczną wartość 23,3ms zaniża szacowane opóźnienie ponad dwukrotnie, i nawet, jeżeli miałoby to być opóźnienie tylko „w jedną stronę”, czyli np. dotyczące grania na instrumentach VSTi, to i tak się nie zgadza. Co więcej, do opóźnienia 81 próbek dodaliśmy tylko bufor, niech nawet będzie, że wejściowy i wyjściowy, czyli dwa razy – to jest w sumie 81+1024+1024=2129, a nie 2254?! A ta „premia” w postaci 125 próbek dodatkowego opóźnienia? Coś tu się nie zgadza…
Oczywiście, praca z buforem 1024 to raczej akademicki przykład i raczej nikt do nagrań z odsłuchem przez DAW takiego bufora nie ustawi – trzeba zmierzyć, jak to jest w bardziej sprzyjających przypadkach 😉