Kolejny interfejs w serii testów to M-Audio ProFire – wprawdzie już nie produkowany, ale chyba najlepszy z serii interfejsów M-Audio. Osiem analogowych wejść i wyjść – z przedwzmacniaczami mikrofonowymi i tłumikami w każdym kanale – i dwa złącza ADAT to spore możliwości – ale i wyzwanie. Sprawdźmy, szybko i wybiórczo 😉
Najpierw tradycyjnie direct monitoring. Po kolei dla częstotliwości próbkowania 44,1 kHz i 96kHz:
Przy częstotliwości próbkowania 44,1kHz mamy opóźnienia w odsłuchu około 1,8ms, przy częstotliwości 96kHz już tylko około 0,83ms. Nie jest źle, zwłaszcza ten drugi wynik, ale tak super to też nie jest. Większość interfejsów w teście, również wiekowy MOTU 828, wykazywało się lepszymi parametrami…
Pora na test w realu. Tym razem sam Pro-Tools. Najpierw warunki „standardowe”, czyli bufor 128 próbek i częstotliwość próbkowania 44,1kHz. Wyniki są różne, lepsze przy włączonej opcji „Minimize I/O latency”:
Opóźnienia wynoszą 12ms albo 11,4ms – gorzej, niż MOTU 828 i pozostałe interfejsy. Jak jest z mniejszym buforem? Poniżej bufor 32 próbki, częstotliwość próbkowania 44,1kHz:
Czterokrotnie mniejszy bufor, a opóźnienie około 7ms, nawet nie połowę mniejsze…
Tak czy inaczej, interfejs M-Audio ProFire nie okazał się być demonem szybkości. Jest za to stabilny i ma dużo wejść, a praca z odsłuchem bezpośrednim nie powinna być problemem. Jak widać jednak, najprawdopodobniej dodatkowe bufory firewire zapewniły stabilność kosztem opóźnień.