Wróciłem, trochę pokiereszowany, ale żyję, szkoda, że nie miałem rękawiczek 😉

Żeby wszystko było jasne, trzeba sprawdzić, jak poradzi sobie z poziomami karta zintegrowana Realtek. Sprawdziłem. I to od razu na laptopie, z wejściem mikrofonowym 😉 Tym razem testowy komputer to laptop Lenovo N200, stary ale jary. Żeby wszystko było jasne – nie twierdzę, że to ma sens, ani że skutkować będzie jakimikolwiek akceptowalnymi efektami brzmieniowymi, chodzi teraz tylko o sprawdzenie poziomów, w szczególności możliwości wyjścia słuchawkowego w laptopie.

Ponieważ mam do dyspozycji tylko wejście mikrofonowe, oczywiście konieczne było użycie tłumika na wejściu. Duże słowo tłumik – po prostu opornik 10kΩ szeregowo i już, przy impedancji wejściowej parę kΩ daje to niecałe 20dB tłumienia i niską impedancję wejściową, ale to nic, DAW-AMP ma przecież bufor i z taką impedancją sobie radzi 😉 Tłumik to jednak nie koniec problemów – niestety, niemożliwe jest ustawienie odpowiedniej czułości wejściowej i zrównanie tym samym poziomów na wejściu i wyjściu, bo regulacja jest skokowa. Po paru próbach jakoś udało mi się uzyskać mniej więcej to samo na wejściu, co na wyjściu. Oczywiście poziom wyjściowy – na maksimum:

Te marne pół decybela możemy chyba pominąć, jeżeli EMU mogło 😉 Oczywiście, o brzmieniu raczej nie ma mowy, a szumi to jak Niagara – ale ważne, że nawet w takich warunkach przy pomocy DAW-AMPA można nagrać – i odtworzyć bez zmiany poziomu – gitarę o wysokim poziomie wyjściowym, znaczy Epi:

Jak widać, słabszy poziom wyjściowy skutkuje wyższym niż w przypadku interfejsu TC poziomem nagranego śladu i zbliżamy się niebezpiecznie do granicy przesterowania – warto jednak pamiętać, że ten Epi jest wyjątkowy.

Proszę zauważyć, że nigdzie w powyższych procedurach nie ustawiamy poziomu nagrania – on po prostu musi być OK i już. Nie przejmujmy się, jeżeli poziom będzie niski – nie musi być wcale wysoki, ważne, żeby nie przesterować nagrywanego śladu. No dobra, ze względu na ewentualne szumy warto być raczej bliżej zera niż dalej, ale bez przesady, to nie jest największy problem. Jeżeli mimo różnych kombinacji nie jesteśmy w stanie przy jednakowym poziomie wyjściowym i wejściowym uzyskać czystego, nieprzesterowanego sygnału, oznacza to, że niestety, nasz interfejs ma za mały poziom wyjściowy i nie nadaje się do pracy – z tą konkretną gitarą. DAW-AMP wzmacnia sygnał wyjściowy z interfejsu o 6dB (dwukrotnie, niestety, szumy też), tak więc wymagane poziomy nie są wielkie, ale w przypadku „mocnych” gitar i kiepskich interfejsów może być różnie. To oczywiście tylko dodatkowy „disklajmer”, bo jak widać, nawet laptop daje radę (z poziomami, nie z brzmieniem czy szumami).

DAW-AMP – gotowe prototypy