DAW-AMP zasilany jest z baterii. Jest to świadoma decyzja podyktowana chęcią zapewnienia jak największej wygody użytkowania – w końcu kolejny zasilaczyk z kabelkiem nie każdemu musi pasować. Jednak zwrócono mi uwagę, że nie każdemu też musi pasować zasilanie w końcu stacjonarnego sprzętu z baterii.
Zasilanie z baterii daje swobodę – nie wiemy, gdzie umieścić muzyka, gdzie wzmacniacz, gdzie kolumnę, gdzie mikrofony – w takiej sytuacji ja wolę mieć jedno pudełko zasilane autonomicznie, niż piep… się z zasilaczykiem na cieniutkim metrowym kabelku, przypadkiem okręconym dookoła kabla gitarowego. Taki zasilacz może się zgubić albo zepsuć w najmniej spodziewanym momencie, co niechybnie spowoduje chęć użycia innego (oczywiście nieodpowiedniego) zasilacza albo wręcz wolnego „wąsa” z pedalboardu, i wtedy cały misterny plan w piii… a ground lift nic nie daje 😉
No więc pytanie do wszystkich obecnych i przyszłych użytkowników jest proste – czy wolelibyście urządzenie zasilane z baterii czy z zasilacza wtyczkowego? Cena nie gra roli, to znaczy raczej się nie zmieni (z tego powodu) 😉
Oczywiście że powinno być gniazdo zasilania i to w doodatku podwójne – przelotowe.
Przelotowego gniazda to NA PEWNO nie będzie, z oczywistych powodów.
A nie można by tego rozwiązać, tak jak jest np w najtańszych kostkach gitarowych. Miejsce na baterie, i dodatkowo z tyłu gniazdo na zasilacz. Kto woli sprzęt stacjonarny podpina zasilacz i jest zadowolony, a jak potrzebuje nagle Daw-Ampa w innym miejscu, to wkłada bateryjki i śmiga.
To jest opcja oczywiście, pytanie, czy ktokolwiek by z tego korzystał…