Tym razem nic o studiu, ale za to obok studia – jak najbardziej! W każdym studiu (i domu) potrzebny jest komputer do internetu, maili, pisania prostych tekstów, ściągania i wysyłania plików, oglądania jutuba, ogólnie do wszystkiego poza nagrywaniem. Jednocześnie można tanio kupić albo już mieć całkiem sprawny kiedyś komputer, który z najnowszym systemem operacyjnym zaczyna pokazywać rogi. Nie ma rozwiązania? Jest. Linux.
Po pierwsze linux jest za darmo. Ale to mniejsza zaleta, bo większość nawet bardzo tanich używanych komputerów „poleasingowych” sprzedawana jest z licencją na odpowiedniego windowsa, tak więc argument ekonomiczny trochę słaby jest. Ale jest inny. Mam w domu laptopa, całkiem jeszcze żwawego, oryginalnie kupionego z Vistą więc nie jest to jeszcze trup kompletny. I niestety, tak jak nigdy z tym systemem operacyjnym demonem szybkości i stabilności nie był, tak po kolejnych reinstalacjach (z formatowaniem dysku i wszystkimi szykanami) było jakby jeszcze gorzej. Rodzina odmawia użytkowania, a laptop technicznie wygląda całkiem OK i trochę mi go szkoda. No, ale przecież jest linux – co szkodzi spróbować?
Zainstalowałem linuxa, konkretnie trochę mi znanego Ubuntu, w polskiej wersji pod nazwą Przyjazny Puchacz, niezbyt nową, bo 12.04 w terminologii linuxowej oznacza kwiecień 2012. Instalacja jest banalna, dokładnie opisana w sieci, włącznie z procedurą sporządzenia startowego instalacyjnego pendrive. W tej dystrybucji jest wszystko, czego do codziennego użytku potrzebujemy – i to naprawdę działa. Stary i ledwo dychający komputer dostał skrzydeł, działa szybciej i nieporównanie stabilniej, a głośniczek nagle zaczął być słyszalny, często nawet za głośny! Nie trzeba mieć wykształcenia komputerowego do jego obsługi, rodzinie się spodobał, a ja jednocześnie polecam go wszystkim Fakt, kubusia ani protoolsa na nim nie uruchomimy, ale wszystko inne – tak. I antywirusa nie potrzeba 😉
Spróbuj AVLinux w ostatniej wersji 6.0.2 – będziesz mile zaskoczony.
Cubase 4 chodzi pod wine. Ostatni Reaper też. 😉
O, ciekawe, nie próbowałem. To dobra wiadomość.