Za pierwszym podejściem uzyskałem całkiem sensowny wynik – ale przecież to było dopiero pierwsze podejście. Trochę trzeba udoskonalić projekt, nie od razu Kraków zbudowano…
Od razu udało się uzyskać na wyjściu prawie niezniekształcony sygnał o amplitudzie zgodnej z założeniami, czyli 8V (czułość oscyloskopu 5V/dz).
Jak na urządzenie zasilane z baterii 9V – jest nieźle. Dodam, że nie zdecydowałem się na razie na wykorzystanie podwajacza napięcia, jak np. w boosterze Keeley Katana – nie wykluczam takiego rozwiązania, bo jest dobre, proste, i tanie, ale na razie kombinuję inaczej.
Po paru modyfikacjach i zmianie wartości niektórych elementów uzyskałem efekt, który mnie zadowolił – poniżej poziom sygnału na wyjściu na granicy przesterowania, czułość oscyloskopu również 5V/dz:
Niby niewielkie różnice, ale teraz mamy na wyjściu około 25Vpp, przy zasilaniu z jednej bateryjki! To mi się podoba, i budzi nadzieję na dobre, dynamiczne brzmienie.
Drugi parametr – pasmo przenoszenia. Wprawdzie najprawdopodobniej będzie korygowane, ale i liniowa charakterystyka może być przydatna. Jak liniowa? Poniżej wynik pomiarów, proszę o zwrócenie uwagi na skalę:
Jak widać, nierównomierność poniżej 1dB w paśmie 20-20k, jak na urządzenie z transformatorem zasilane bateryjnie to chyba całkiem nieźle 😉
Teraz trzeba wykonać prototypy i zdecydować, jaką koncepcję przyjąć – czy podwajacz napięcia, czy transformator. Transformator to wprawdzie większy koszt, ale z drugiej strony również „łagodzenie” nieuniknionego obcinania szczytów przy dużym wzmocnieniu. Z kolei podwajacz napięcia to niższa cena, ale i potencjalne problemy z zakłóceniami. Najprawdopodobniej do ślepych testów trafią dwie wersje urządzenia 😉
Trudno to nazwać rezonansem, to są ułamki decybela…
tak, a jak wygląda to dalej, dla 100kHz..?
Do 100k nie mogę, ale do 30 proszę bardzo:
Ten „peak” ma 0,3dB 😉
A to podbicie z prawej strony to rezonans transformatora wyjściowego?