Jest jeszcze jedno źródło opóźnień – przetworniki analogowo-cyfrowe i cyfrowo-analogowe. Opóźnieniami wnoszonymi przez przetworniki – na razie – nie będziemy się zajmować – bo nie ma sensu. Nic na to nie poradzimy (poza wyborem innego interfejsu czy innego sposobu odsłuchu), szkoda nerwów, wystarczy wiedzieć, że jest, i mniej więcej, ile wynosi. W dodatku takie opóźnienie to jest nic w porównaniu z tym, co nastąpi, gdy będziemy chcieli odsłuchiwać przez bufor, jakikolwiek by nie był 😉
Do opóźnień wnoszonych przez oprogramowanie należy więc dodać nieuniknione opóźnienia wnoszone przez przetworniki analogowo-cyfrowe i cyfrowo-analogowe – i w zasadzie to nie jest latencja! Opóźnienia te przy standardowej „pojedynczej” częstotliwości próbkowania wynoszą mniej więcej (raczej więcej) po pół milisekundy, tak więc do wartości opóźnienia wynikającej z dwukrotnego przejścia sygnału przez bufor należy dodać jedną milisekundę, a dla pewności prawie dwie.
Poniżej przykład opóźnień systemu Pro-Tools HD, od wyjścia do wejścia, a więc tak przetwarzania analogowo-cyfrowego jak i cyfrowo-analogowego. Bez żadnych wtyczek, buforów, kompensacji latencji, bez niczego, tylko program i przetworniki przy częstotliwości próbkowania 44,1kHz – 79 próbek, czyli trochę ponad półtorej milisekundy:

W Pro-Toolsie HD przy częstotliwości próbkowania 96k całościowe opóźnienie od wejścia do wyjścia nawet liczone w próbkach jest praktycznie takie samo i wynosi około 71 próbek, ale w przeliczeniu na czas to już tylko jakieś 0,7ms:

W powyższych przykładach całkowicie wyłączona jest kompensacja latencji – bo interesuje nas czas rzeczywisty, a nie to, co dzieje się z dźwiękiem, jak już jest na dysku 😉

Ktoś może powiedzieć, że Pro-Tools HD… Proszę bardzo, mam też Cubase i interfejs TC Electronic Konnekt 6 Opóźnienia jego przetworników to też dokładnie 79 próbek dla częstotliwości próbkowania 44,1kHz:

Wygląda, że opóźnienie przy częstotliwości próbkowania 96kHz ma taką samą wartość, czyli 80 próbek – czas oczywiście jest dwukrotnie mniejszy:

(tak, Konnekt 6 gdzieś odwraca polaryzację).

No i co z tym zrobimy? Nic nie zrobimy. W czasie nagrań możemy całkowicie ominąć latencję wnoszoną przez przetworniki, odsłuchując sygnał przez niezależny, analogowy tor – ale i tak po nagraniu sygnał przechodzić będzie przez przetwornik cyfrowo-analogowy. Tak więc tego minimalnego opóźnienia, tej minimalnej niedokładności, wynoszącej mniej więcej połowę powyższych wartości (a więc od 0,25ms do 1ms) nie jesteśmy w stanie zniwelować, i na pewno w czasie odtwarzania będzie inaczej, niż to słyszeliśmy podczas nagrywania. Oczywiście, opóźnienie przetwornika analogowo-cyfrowego w zasadzie można i trzeba kompensować, ale… Pocieszmy się, że to dopiero początek, puszka Pandory jest jeszcze w zasadzie zamknięta 😉