Fender Super-sonic – jeden z najlepszych obecnie wzmacniaczy gitarowych. Bezkompromisowy. Kanał przesterowany to dla innych, ale kanał czysty – mocna rzecz. Do tego dedykowana kolumna zamknięta 2×12. I co?
Uzyskanie liniowego pasma na sztucznym obciążeniu nie jest takie proste – udało się to tylko jako-tako na ustawieniu Bassman, bo na ustawieniu Vibrolux góra była podbita nawet przy ustawieniu Treble na zero – czyli na stałe włączony Bright. W każdym razie metodą prób i błędów ustaliłem w miarę liniowe pasmo przenoszenia przy następującym ustawieniu:
To ustawienie, czyli w miarę liniowe pasmo na wyjściu głośnikowym przy obciążeniu rezystancyjnym (znanym zestawem oporników) zastosowałem również do pomiaru pasma przy obciążeniu dedykowanym zestawem głośnikowym – paczka zamknięta 2×12:
Poniżej przebieg napięcia na wyjściu głośnikowym wzmacniacza przy obciążeniu rezystancyjnym (czerwony) oraz głośnikowym (zielony):
Wszystko zgodnie z oczekiwaniem – podbicie w rezonansie oraz w górze. Niespodzianką jest jednak dość wysoka częstotliwość rezonansowa zestawu głośnikowego – to jest 130Hz, dokładnie jak moja samodziałowa kolumna ze starym głośnikiem Eminence. Szczerze mówiąc myślałem, że rezonans będzie niżej.
Pasmo przenoszenia sprawdziłem też przy użyciu mikrofonów – Neumann TLM 103 (fioletowy) oraz Heil PR-20 (niebieski). Pomiar niewiele się różni – Neumann ma więcej góry i dołu, ale wygląda to podobnie:
Jest nieźle – można mówić o 6dB spadku na 80Hz. Z górą gorzej – powyżej 5kHz niewiele – a strato na tym kanale zabija, tele w ustawieniu Vibrolux (z lekko podbitą górą) bałbym się podłączyć 😉
Jeżeli chcielibyśmy ten wzmacniacz wykorzystać do cichych nagrań ze sztucznym obciążeniem i symulacją jego zestawu głośnikowego, to widzimy, że trzeba by koniecznie uwzględnić 4-6dB podbicie dla 130Hz oraz 4-5kHz. Bez tego nie będzie ani góry ani dołu…