Komentarz czytelnika skłonił mnie do opublikowania w „trybie ekspresowym” kolejnej części. Podstawowym moim zdaniem problemem z zastosowaniem kompresora do efektu ducking jest fakt, że głębokość kompresji zależy od poziomu sygnału sterującego, a ten nie musi być stały. Naturalnym rozwiązaniem jest oczywiście silna kompresja sygnału sterującego – tak, żeby po tej operacji miał stały poziom i przypominał „paróweczkę” (ale nie hrabiego Barry Kenta?). Można, ale od dawna stosuję też inny sposób wytwarzania sygnału sterującego o stałym poziomie.
Rozwiązaniem problemu wahań poziomu sygnału sterującego (np. lektora) jest stworzenie sobie sygnału o stałym poziomie. Można kombinować z bramkami, które będą przepuszczać sygnał w momencie gdy lektor mówi, ja przed laty opracowałem inną – prostszą, szybszą i przede wszystkim edytowalną metodę. Polega ona na stworzeniu sobie regionów (obiektów) z szumu lub innego generatora na śladzie sterującym i następnie sterowaniu kompresora tym śladem. Metodę tę opracowałem w Pro-Toolsie, ale z powodzeniem można ją zastosować w Cubase – w tej roli nieśmiertelny SX3.
Poniżej przedstawiam poszczególne etapy procedury.
Przede wszystkim, jeżeli jeszcze nie zaznaczyliśmy tej opcji, zaznaczamy „delete overlaps” w preferencjach Cubase:
A następnie działamy:
1. Ślad lektora, który posłuży do wytworzenia śladu sterującego:
2. Funkcją Strip Silence „kroimy” lektora na regiony. Parametry pre-roll i post-roll dobieramy tak, aby uzyskać odpowiednie wyprzedzenie efektu duckera:
3. Tworzymy dwa ślady ze stałym sygnałem sterującym. Najlepszy do tego celu będzie plik z szumem z generatora, ja wykorzystałem sygnał SMPTE, bo miałem go na dysku:
4. „Zrzucamy” wszystkie regiony ze śladu lektora na pierwszy, „zielony” ślad generatora, uważając, żeby się nie przesunęły (ctrl):
5. Kasujemy te regiony póki są zaznaczone. Na „zielonym” śladzie mamy regiony w miejscach przerw lektora:
6. Ale my chcemy odwrotnie – regiony w miejscach, gdzie lektor mówi. Po to jest potrzebny drugi ślad generatora. Zaznaczamy wszystkie zielone regiony i „zrzucamy” je na ślad niebieskiego generatora, po czym od razu kasujemy:
I to koniec – efektem pracy są regiony „wypełnione” generatorem o stałym poziomie dokładnie odpowiadające regionom lektora:
Wygląda to może na długą i skomplikowaną procedurę, ale w rzeczywistości jest bardzo szybkie i logiczne. Umożliwia uzyskanie regionów z dźwiękiem o stałej głośności, które możemy wykorzystać do sterowania kompresorem nie przejmując się już tak bardzo parametrami Ratio i Threshold, gdyż ich ustawienie jest dużo łatwiejsze, a stopień kompresji stały. Dodatkową zaletą tej metody jest możliwość wzrokowej kontroli sygnału sterującego i łatwej ingerencji – na przykład połączenie niektórych regionów ze sobą, aby krótkie przerwy na oddechy nie „wyciągały” muzyki z tła.
Ten sposób działa, jeśli masz włączone File->Preferences->Editing->Delete Overlaps. Domyślnie jest wyłączone.
No wiadomo, ja to od razu raz na zawsze wlaczam 😉
Ale faktycznie, dziekuje za uwage, szybko pisalem, dopisze.
Kurcze i Ty z ta cala wiedza, te wszystkie lata chodziles i sie meczyles !?!
Dobrze zes wpadl na pomysl tego blogu,to Ci troche ulzy ! :-))
No tak bardzo sie nie meczylem, daje upust w czasopismach, potem w internecie u Radka http://www.e-muzyk.pl i w koncu na uczelni – ale jednak forma jak tu mi najbardziej odpowiada, bo mozna troche luzniej – a w czasopismie czy nawet w tescie na stronie jakos nie bardzo. Na uczelni, w malej grupie, mozna pogadac…