Firma sE wprawdzie jest chińska, ale po pierwsze się tego nie wstydzi i nie ukrywa się pod szyldami “amerykańskich” producentów, a po drugie nie ma się czego wstydzić – produkuje bowiem bardzo dobre mikrofony, które, choć wciąż chińskie, nadają się do profesjonalnych zastosowań. Najnowszym produktem jest odmiana znanego modelu – mikrofon sE2200a II. Jest to wielkomembranowy mikrofon pojemnościowy ze zmiennymi charakterystykami kierunkowymi, filtrem i tłumikiem, dostarczany bez walizeczki ale za to z elastycznym uchwytem i pop-filtrem.
To tylko wstęp, a „read more” czyli cały tekst jest na portalu e-muzyk.pl – zapraszam.
nagrywamy.com 
Ocena mikrofonu jest stosunkowo entuzjastyczna. Po sprawdzeniu ceny mam w związku z tym pytanie: czy jest Pan w stanie porównać sE z Rode Nt2A? Pieniądze podobne, wyposażenie (biorąc pod uwagę dostępny w sklepach zestaw Rode mikrofon, kosz, pop-filtr, przewód) również. Zastanawia mnie po prostu sprawa, czy da się wskazać istotne różnice na korzyść jednego lub drugiego mikrofonu. Czy może po prostu są to produkty do siebie porównywalne (przyjąwszy pewne warunki oczywiście). Gdyby ktoś zapytał mnie czy kupić samochód chiński czy australijski, nie było by wątpliwości. W przypadku mikrofonów sprawa nie jest taka oczywista. Wiadomym jest przecież, że zarówno chiński jak i amerykański lutnik jest w stanie wykonać gitarę, o której można powiedzieć, że to najwyższa półka bo napisy na główce na szczęście nie wpływają na brzmienie. Sądzę więc, że podobnie ma się sprawa z mikrofonami, których cena zaczyna się od pewnej kwoty. Pozdrawiam, Andrzej.
Tak, mikrofon sE2200a mk2 bardzo mi się podobał. Niestety, żeby uczciwie porównać go z innym, w tym przypadku z Rode, trzeba by mieć oba w tym samym momencie, podłączone i gotowe do różnorakich testów. Tak nie było, więc możemy gdybać. Ja bym wybrał sE.