Mikrofon i komputer część 11 – mikrofon pojemnościowy

tlm103-smallCzas na konkrety. Wielkomembranowy mikrofon pojemnościowy Neumann TLM-103 zasilany jest pełnym napięciem fantom ze wzmacniacza mikrofonowego Focusrite i jednocześnie podłączony przez przelotkę do wejścia mikrofonowego zintegrowanej karty dźwiękowej Realtek komputera stacjonarnego z płytą główną Abit. Mikrofon obciążony jest więc przez dwa wejścia mikrofonowe, a jego „zimne” wyjście zwarte jest dla przebiegów zmiennych do masy. Działa?

Ano działa, i to całkiem nieźle. Ale po kolei. Przede wszystkim – Neumann TLM-103 ma dość wysoki poziom wyjściowy. Czasami jest to wadą, teraz jest największą zaletą. Aby dopasować poziom nagrania i uniknąć przesterowania, czułość wejściowa karty Realtek ustawiona musi być w pobliżu minimum, a boost oczywiście jest wyłączony:

Na szczęście w tej (i wielu innych) karcie dźwiękowej regulacja czułości wejścia mikrofonowego jest analogowa, tak więc zmniejszając poziom wejściowy w mikserze karty po pierwsze zmniejszamy poziom szumów z przedwzmacniacza a po drugie unikamy przesterowania zbyt wysokim sygnałem. To bardzo ważne, bo poziom wyjściowy z mikrofonu Neumann TLM-103 i innych wielkomembranowych mikrofonów pojemnościowych jest dość wysoki.

Korzystając z dobrego i niedrogiego „odszumiacza”, czyli wtyczki Voxengo Redunoise (przy okazji polecam), sprawdziłem profil szumu takiego układu. Niewiele to na razie mówi, ale posiadacze Redunoise mogą sobie wyrobić pewien pogląd:

Dla porównania – szum z tego samego mikrofonu podłączonego do wejścia mikrofonowego karty TC Konnekt 6 wygląda tak:

Na oko lepiej, ale o ile? Trudno powiedzieć, trzeba po prostu posłuchać. A więc czas na prupki. Najpierw na powyższych ustawieniach znane nam mikrofony – SM58, C607, Prologue 10L i Carol. Wszędzie z przodu i z tyłu zostawiam trochę szumu – na wszelki wypadek:

Jak widzimy i słyszymy, szumów jest oczywiście mniej niż poprzednich próbkach, ale za to całość raczej jest cichutka. Porównując orientacyjnie poziomy powyższych próbek i próbek nagranych w części siódmej z maksymalnym wzmocnieniem (bez boosta) widać, że na potrzeby dzisiejszego testu czułość została zmniejszono o około 15dB – i o tyle mniej więcej spadł poziom szumów. To sporo, i jeżeli Neumann przy tej czułości wysteruje wejście, to może być ciekawie. Pewno, że wysteruje, bo tak to właśnie ustawiłem – no i jest ciekawie 😉 Mikrofon Neumann TLM-103 na statywie z popfiltrem, odległość od ust około 5-8cm:

Po pierwsze poziom jest bardzo OK, mimo czułości wejściowej zmniejszonej o 15dB. W związku z tym szumy spadły i obecnie są spokojnie akceptowalne. Co najważniejsze, brzmienie też jest dużo lepsze – otwarta góra, pełne pasmo, nic nie pyka, nawet trochę „słychać neumanna”. Oczywiście o niuansach mowy nie ma, ale nie o to chodzi, ważne, że działa i nie szumi za mocno. Do mikrofonów dynamicznych mówiłem praktycznie dotykając ustami grilla, tu mamy prawdziwy statyw i popfiltr oraz odpowiednią, standardową odległość. Oczywiście, taka konfiguracja może powodować problemy związane z hałasem komputera i pogłosem pomieszczenia – no cóż, coś za coś. W każdym razie studyjny mikrofon pojemnościowy bez problemu da się podłączyć do zintegrowanej karty dźwiękowej i taki zestaw działa nadspodziewanie dobrze. Jak spisują się inne mikrofony pojemnościowe? Sprawdzimy. Otwarta pozostaje też kwestia zasilania fantom – no cóż, coś trzeba będzie wymyślić…

Reklama

2 komentarze do “Mikrofon i komputer część 11 – mikrofon pojemnościowy

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.