W końcu w nawale prac (mimo wakacji) znalazłem czas na kontynuację prac. Po wstępnych testach okazało się, że urządzenie musi wyglądać trochę inaczej, niż to sobie wymyśliłem – cóż, tylko krowa nie zmienia zdania 😉 Zabrałem się za robotę i… zmontowałem jedną sztukę. Ale spoko, obudowy i trafa do większej ilości już mam. Zapraszam na stronę domową DAW-AMPa – reampbox.com – tam w dziale aktualności znajdzie się wszystko.

W trakcje montażu musiałem rozwiązać parę problemów, i niestety, parę zostanie nierozwiązanych. W czasie testów jeden egzemplarz przedprototypu po prostu mi upadł na podłogę – okazało się, że elektronika to pikuś i wszystko nadal działa, ale przełączniki, nawet „krótkie”, nie wytrzymują nagłego kontaktu z podłożem, i pękła też nakrętka od gniazda jack. W konsekwencji (ale nie tylko tego upadku) zmieniłem gniazda na porządne (neutrik), ale przełączniki muszą zostać, bo jakie inne? Główne gniazdo wejściowe z przełącznikami również musi być takie a nie inne, w ofercie neutrika i amphenola takich gniazd po prostu nie ma. Krótko mówiąc – jak już rzucać, to nie na przełączniki czy na gniazda, obudowa wytrzyma. W środku transformator przyklejony i przyciśnięty, baterie też przyciśnięte, nie urwie się nic.

Zmontowany prototyp – prawda, że elegancko? 😉

Po zmontowaniu nadszedł czas na pierwsze testy – a że był to weekend, dziwić nie powinna szklaneczka domowego stouta, niezbędny dodatek weekendowych prac 😉

Jak można zauważyć na poniższych zdjęciach, wszystko jest „prototypowe” – tak napisy jak i nóżki. Funkcjonalnie wszystko działa, gumowe nóżki też. Zmasowana kampania reklamowo-promocyjna już wkrótce 😉