Wychodzi na to, że pasmo przenoszenia kolumny 1×15 wcale nie jest takie imponujące. Skąd w takim razie bierze się przekonanie, że to jest „ten” dół? Na pewno trochę z tego, że taka kolumna zwykle stoi na podłodze, a to, jak wiadomo, dół wzmacnia. No tak, ale pasma nie poszerza. Mikrofony też pasma nie poszerzają, ale ustawione odpowiednio blisko dzięki efektowi zbliżeniowemu sporo pomagają. Zmierzyłem pasmo przenoszenia kolumny Trace Elliot 1×15 w „normalnych warunkach” – to znaczy stojącej na podłodze i zbieranej z bardzo bliska normalnym mikrofonem dynamicznym. Stosowałem różne ustawienia mikrofonu, to znaczy i w kopułkę i w połowę promienia – różnice są, owszem, ale w górze, w dole praktycznie żadnych.
Do nagłaśniania gitar standardowym wyborem jest Shure SM 57. Czy do basu to też dobry pomysł? Proszę bardzo – dwa pomiary, mikrofon celuje w kopułkę albo w połowę promienia:
Jak widzimy, różnice w ustawieniach są w tym aspekcie nieistotne, a charakterystyka opada bardzo szybko, spadek zaczyna się powyżej 100Hz, a nachylenie wynosi około 24dB/okt. No, nie da się ukryć, dołu nie ma…
Mikrofon Heil PR-20, nowa „gwiazda”, do gitar bardzo OK, a jak do basu?
Tu też różnice w ustawieniu są pomijalne, stąd jedno zdjęcie i charakterystyka:
Heil PR-20 w dole to jest praktycznie to samo, co SM57, różnice znikome. Dołu nie ma.
Często wzmacniacz basowy nagłaśnia się mikrofonami dedykowanymi – tymi do stopy. Takie mikrofony, jak AKG D112, Sennheiser e602 czy Shure Beta 52 są „nieco” korygowane – mają podcięty środek i skutkiem tego jakby więcej dołu i góry, Jak to się sprawdzi na piecu basowym? Sprawdziłem z e602, w paru ustawieniach – w kopułkę, w połowę promienia a także w okolicy otworu (czy raczej szczeliny) bass-reflex:
To ostatnie ustawienie trochę śmieszne – jeszcze tego nie widziałem, sam wymyśliłem 😉 Jak wygląda pasmo z mikrofonem do stopy w trzech ustawieniach? Kopułka i środek promienia się niewiele różnią, ale ustawienie „podłoga” (zielony kolor) już trochę tak:
Ten typ mikrofonu, dzięki podbiciu dołu i podcięciu środka, ewidentnie „rozciąga” pasmo przenoszenia kolumny. Można powiedzieć, że spokojnie do 70Hz „jest”, niestety, potem spadek jest dość ostry. W każdym razie warto – jeżeli komuś na tym dole zależy, bo na ucho może się okazać, że SM57 po prostu brzmi lepiej – klarowniej, selektywniej. Ustawienie przy podłodze i przy otworze bass-reflex to może pewna przesada, brzmienie nie jest ładne, raczej mulące, buczące i przebasowane, ale nachylenie spadku jest znacząco mniejsze. Takiego ustawienie nie polecam, ale jak ktoś chce, niech sprawdzi.
Jak już tyle czasu poświęciłem na pomiary, to szybki test z mikrofonem „kotłowym”, czyli Sennheiserem e604. Chyba bez niespodzianek:
Charakterystyka praktycznie identyczna, jak w przypadku SM 57 czy Heila:
Co z tego wynika? Nawet duża, głęboka paczka 1×15 bass-reflex wcale nie ma tyle dołu i tak szerokiego pasma, jak byśmy chcieli (czy raczej myśleli, że ma). Wrażenie słuchowe powstaje na skutek dużego udziału pasma oktawę wyższego, a „rozciągnięcie” pasma odpowiednim mikrofonem jest wprawdzie możliwe, ale wcale niekoniecznie brzmi to lepiej. Różnice są ewidentne – sygnał mikrofonowy częstotliwości poniżej 60Hz praktycznie nie ma, sygnał „z linii”, czyli dobrym dibxem bezpośrednio z instrumentu, częstotliwości do 40Hz po prostu ma, bo ma – chyba, że sami podetniemy.
Jednym słowem dokonałem dobrego wyboru wybierając combo Trace Elliot 2×10″ a nie 1×15″ 🙂