Tym razem przyuważyłem dwie bardzo firmowe i bardzo basowe zestawy firmy EBS. Brzmieniowo bardzo OK, zwłaszcza z dużym wzmacniaczem Fafner – ale testy przeprowadziłem z mniejszym półprzewodnikowym Reidmarem. Oba zestawy na tym samym wzmacniaczu, korekcja na zero, niezbyt głośno. Pomiar tradycyjnie – mikrofon Neumann TLM 103 w odległości 25cm od kolumny. Ustawienia wzmacniacza i mikrofonu identyczne dla obu kolumn.
Do dyspozycji miałem pozostawione na drugi dzień w studiu zestawy EBS NeoLine 112 oraz EBS ProLine 410. Zwłaszcza mała dwunastka mi się podobała, bo leciuteńka, no i z danych technicznych podawanych przez producenta wynikało, że dół ma lepszy od dużej 4×10. Wzmacniacz postanowiłem zastosować ten sam do obu kolumn, półprzewodnikowy EBS Reidmar.
Mikrofon tylko do zdjęcia, podczas pomiarów był niżej, otwór uwzględniłem, przy 112 też 😉
Wzmacniacz z wyzerowaną korekcją, gwizdki w obu kolumnach skręcone, góra mnie nie interesuje 😉
Według danych producenta kolumna ProLine 410 ma pasmo do 70Hz, a kolumna NeoLine 112 do 50Hz – nie wiemy, przy jakim spadku, możemy domniemywać, że takim samym. W każdym razie 112 „schodzi niżej”. Co pokazały pomiary? Proszę bardzo, poniżej oba na jednym wykresie – fioletowy 410, niebieski 112:
No i się zgadza, faktycznie wielka paczka 410 w dole nie schodzi tak nisko, jak mała i lekka 112. Wiadomo, od razu mi się spodobała, jak tylko ją podniosłem! Wprawdzie jak tak się spojrzy, to różnica w paśmie jest mniejsza, niż 20Hz podawane przez producenta, ale to może być kwestia mało dokładnych pomiarów. Gratulacje – EBS NeoLine 112 to pierwszy testowany przeze mnie zestaw głośnikowy, którego pasmo nazwać można basowym. Najniższa struna basu czterostrunowego czyli 41Hz to już 15dB słabiej, a o piątej strunie nie ma co pisać, bo się nie zmieściła na powiększonym wykresie – ale działa. Czyli się da. Dalsze badania w toku!
Za to 112 jaką ma ładną „dziurę” od 250Hz 🙂
Ta dziura ma niecałe dwa decybele.