Facelifting ;)

Lata lecą, a DAW-AMP się nie zmienia. Ale w końcu nadszedł ten moment, w którym musi. Niestety, zapasy wojskowych radzieckich oporników w kiedyś muszą się skończyć, i to nie tylko mi. Jednocześnie doświadczenia zebrane podczas wielu lat, również z uszkodzonymi egzemplarzami, pokazują, gdzie są słabe punkty. Ale spokojnie – elektronicznie i koncepcyjnie nic się nie zmienia, przynajmniej na razie 😉

Od początku stosowałem do produkcji DAW-AMPa radzieckie wojskowe oporniki metalizowane, które wprawdzie średnio się lutują, ale za to są radziecki i wojskowe, co poza „fejmem na dzielni” gwarantuje długą i niezawodną pracę. Niestety, zapasy się kończą, nie wszystkie wartości są dostępne, stąd kombinacje ze współczesnymi opornikami, wprawdzie też metalizowanymi i nawet jednoprocentowymi, ale to jednak nie to samo. W starszych modelach stosowałem też szklane diody – i one niestety pękają. To znaczy w jednym DAW-AMPie jedna pękła – i to było jedno uszkodzenie. Drugie – i ostatnie – to na skutek bardzo silnego uderzenia w podłoże urwał się transformator, który jest najcięższym elementem. Uderzenie było tak silne, że uszkodzeniu uległ róg obudowy czyli dumilimetrowej blachy stalowej – kto trzymał DAW-AMPa w ręce, ten wie, jak to musiało walnąć!

daw-amp crash

I to wszystko – na razie uszkodzeniu uległy te dwie sztuki, nie licząc awarii zasilaczy, które są chińskie i niestety niewiele warte, ale z tym raczej nic nie zrobimy, a będzie tylko gorzej.

Tak czy inaczej postanowiłem poddać DAW-AMPa faceliftingowi, przystosowując go do najnowszych technologii i starając się przy okazji choćby teoretycznie poprawić niezawodność. Jak tak – to SMD! Zastosowałem elementy SMD, które są lżejsze i w związku z tym po prostu więcej wytrzymają. Radzieckie wojskowe oporniki trzeba godnie zastąpić, nie mogą to być zwykłe „czarne” oporniki, zdecydowałem się na droższe, ale zdecydowanie lepsze rezystory MINIMELF – audiofilska jakość 😉 Niestety, najdroższego, najcięższego i najbardziej awaryjnego elementu czyli transformatora nie udało mi się niczym zastąpić – na razie. Dzięki dwustronnej płytce z metalizowanymi otworami poprawiło się wprawdzie nieco jego mocowane, ale jak ktoś tak walnie, jak na zdjęciu powyżej, to… będzie musiał mi przysłać, się zrobi.DAW-AMP SMDDAW-AMP SMDOprócz tej zmiany zmieniłem też wzmacniacz operacyjny – na znany i ceniony OPA134. Ta zmiana to już od roku, wszyscy od roku dostają DAW-AMPa z lepszym scalakiem. Wzmacniacz operacyjny w wersji przewlekanej, bo można dać podstawkę i włożyć coś innego, jakby ktoś musiał. Nie trzeba.

DAW-AMP SMD

DAW-AMP SMD

Powyższy egzemplarz to wciąż prototyp, stąd za duże kondensatory elektrolityczne (powinny być na 25V, ale nie miałem), lutowanie też takie sobie, bo to nie jest takie proste, a płytka przed czyszczeniem, bo w trakcie montażu 😉
Funkcjonalnie i układowo nic się nie zmieniło, działa tak jak działał, nadal „produkuję” i polecam!

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.